Zdj. 1 Tawlina jarzębolistna, 28.06.2020 r.
Dla większości ludzi słowo chwast kojarzy się jednoznacznie z polnymi, dziko rosnącymi roślinami. Takimi, których pełno dookoła. Jest to jak najbardziej mylące i krzywdzące stwierdzenie. Wszystkie gatunki (może prócz inwazyjnych) porastające pola, lasy, pobocza dróg czy łąki są potrzebne i jak najbardziej na swoim miejscu. Na początek przypomnę więc, czym w nomenklaturze ogrodniczej są chwasty. Najprostsza definicja mówi, iż są to rośliny niepożądane w danym miejscu, z punktu widzenia człowieka. Może to być zarówno pokrzywa w kwiatowej rabacie, róża w polu pszenicy czy biała porzeczka w monokulturze czarnej porzeczki. Coś, czego człowiek sobie w danym miejscu nie życzy, bo ma tam rosnąć coś innego. Tym razem skupię się jednak na tym pospolitszym znaczeniu, czyli na roślinach występujących dookoła nas, równie urokliwych, co typowe, ozdobne gatunki. Mają one tę dodatkową zaletę, że nie mają większych wymagań, a ponadto są odporne na nasze warunki klimatyczne oraz posiadają dość dużą łatwość w rozrastaniu się.
„Chwasty” bez modyfikacji
Ogólnie chodzi o najbardziej podstawową wersję rośliny. Bez białych plam na liściach, w standardowej kolorystyce kwiatu i zwykłej wysokości. Rośliny te są na tyle ciekawe, że nie potrzebują modyfikacji (chociaż szkółkarze i tak starają się stworzyć coś nowego). Zwykle są to gatunki rzadkie, krótko kwitnące, przez co mimo że nieraz mijamy je idąc polną drogą, czy tez przez las, to nie zauważamy ich. Właśnie ta rzadkość jest czynnikiem sprawiającym, iż chcemy mieć tą roślinkę u siebie. Stanowi ona tak nietypowy okaz, jakby była to wręcz tropikalna roślina sprowadzona daleko zza mórz.
Zdj. 2 Łan zawilca gajowego, 30.07.2021 r.
Do takich ciekawych, nieraz egzotycznie wyglądających gatunków można zaliczyć rodzaj dziewanna. Te dwuletnie rośliny w pierwszym roku zwracają na siebie uwagę rozetą szarawych liści, a w kolejnym roku zaskakują wysokim, bo dorastającym nieraz do ponad 2 metrów wysokości pędem kwiatowym pokrytym żółtymi kwiatami.
Kolejną ciekawostką jest firletka poszarpana. Ten porastający brzegi rowów goździk zaskakuje kolorem oraz wyglądem kwiatów. Są one jaskraworóżowe i wyglądają, jakby ktoś pociął płatki nożyczkami, skąd też jej nazwa gatunkowa.
Następny w kolejce jest rodzaj wiesiołek. Roślina podobna do dziewanny, tylko zwykle niższa, dorastająca zazwyczaj do 1 metra wysokości. Również posiada wzniesiony pęd kwiatowy, na którym znajdują się żółte kwiaty.
Do następnego podpunktu można „wrzucić” 3 gatunki: chaber bławatek, kąkol polny i mak polny. Rośliny te należą do jednorocznych i są gatunkami segetalnymi. To, co je różni, to kolor kwiatów, gdzie chabry są niebieskie (chociaż w sklepach ogrodniczych można spotkać już mieszanki odmian o różnych barwach), kąkole fioletowe, a maki czerwone. Urokliwie wyglądają jako składniki łąki kwietnej.
Interesującym gatunkiem jest tawlina jarzębolistna, porastająca skraje lasów i często mylona z podrostami jarzębu pospolitego, ze względu na podobne liście. W zasadzie jest to gatunek obcy, ale na tyle ciekawy, że ją tu zamieściłam. Tym, co ją wyróżnia są wcześnie pojawiające się liście i wielkie, białe, puszyste kwiatostany zakwitające w czerwcu-lipcu o intensywnym zapachu.
Uwaga, roślina mocno ekspansywna. Do tego zestawienia można dorzucić jeszcze sporo roślin. Wrotycz pospolity, pięknie kwitnący na żółto i wydzielający miodowy zapach, zawilec gajowy, pokrywający białym kobiercem wnętrza lasów wczesną wiosną, pierwiosnek lekarski, również kwitnący wiosną na żółto, niebieskie przylaszczki pospolite o ciekawym kształcie liścia czy wilczomlecz sosnka, roślina o dziwacznym układzie kwiatów i igiełkowatych listkach.
Zdj. 3 Firletka poszarpana, 12.06.2020 r.
Zdj. 4 Podagrycznik pospolity 'Variegata’, 2.07.2019 r.
„Chwasty” modyfikowane
Czyli rośliny ładne z natury, ale jeszcze ulepszone przez człowieka. Należy tu chociażby bluszczyk kurdybanek 'Variegata’ o biało-zielonych liściach. Również o takim ulistnieniu jest podagrycznik pospolity 'Variegata’, chwast nad chwastami, a jednak posiadający urok „czegoś innego”. Ciekawym gatunkiem jest krwawnik pospolity, w podstawowej wersji roślina o białych kwiatach. Szkółkarzom udało się jednak wyhodować odmiany o kwiatach różowych i czerwonych, w różnych odcieniach tych kolorów. Urokliwym maleństwem zadarniającym jest dąbrówka rozłogowa. Tutaj z kolei mamy do czynienia z bordowymi, często niemal fioletowymi liśćmi, biało-bordowymi czy też zielono-bordowymi o żółtych przebłyskach. Fantazja człowieka nie zna granic. Na koniec rodzaj malwa, a więc roślina znana chyba każdemu. Wysokie na niemal 2 metry pędy kwiatowe w talerzowatymi kwiatami o niemal każdym możliwym kolorze od bieli, przez żółć, róż, fiolet aż do prawie czarnego. Idealne do wiejskich lub kwietnych ogrodów.
Powyższe zestawienie, to tylko czubek góry lodowej. Tak naprawdę, to każda polna roślina może znaleźć zastosowanie w ogrodzie. Zależy to tylko od naszego gustu. Ja tylko „nadałam temat”. A nuż może kogoś to zainteresuje i zamiast zmagać się z wciąż przemarzającymi azaliami wprowadzi do ogrodu coś „zza płotu”, że się tak wyrażę. Jeśli ktoś ma propozycje innych, interesujących „chwastów”, może się tym podzielić w wiadomości do mnie, z miłą chęcią przeczytam :)