Zdj. 1 Intensywnie cięty sad wrzecionowaty, niedługo po zabiegach, tuż przed ruszeniem sezonu wegetacyjnego, 7.03.2021 r.
Zbliża się sezon cięcia drzew owocowych i niedługo potem sadzenia nowych. Warto więc poznać nieco informacji o tym, jak poprawnie dbać o nasz przyszły sad. Na zdjęciach pokażę specyficzny typ sadu, gdzie drzewa prowadzone są na tak zwane wrzeciono. Udowadniają one, iż silne cięcie sprzyja intensywnemu owocowaniu. Drzewka w przydomowych sadach powinny być jednak cięte bardziej w sposób pokazany na schemacie na samym dole, lecz moje przesłanie jest proste. Nie bójmy się ciąć roślin, gdyż sprzyja to ich owocowaniu.
Osoby zainteresowane, ale nie mające czasu na prowadzenie poniższych zabiegów zapraszam do kontaktu.
Sadzenie
Pora sadzenia drzew owocowych zależy od tego, jakie sadzonki kupujemy. Na rynku dostępne są dwa typy sadzonej drzew owocowych – w doniczkach i kopane z gruntu. Osobniki doniczkowane możemy sadzić przez cały rok, póki mróz nie skuje ziemi. W tym wypadku należy się jednak liczyć z wyższą, nieraz dwukrotnie, ceną i gorszym wyglądem początkowym roślin. Korzeń nie mając miejsca w doniczce nie wytwarza bujnej korony. Zmieni się to dopiero po kilku latach u nas w gruncie, kiedy roślina się rozrośnie. Ładniejsze i dużo tańsze są rośliny z tak zwanym gołym korzeniem, czyli rosnące kilka lat w gruncie, wykopane z ziemi i transportowane bez okrywy ziemnej. Ich minusem jest to, że zakupione w szkółce muszą być jak najszybciej posadzone, gdyż taki nagi korzeń jest narażony na szybkie wysychanie. Czasem można trafić na rośliny z całą bryłą korzeniową, czyli również wykopane z ziemi, ale posiadające okrywę ziemną dookoła korzeni i owinięte metalową siatką bądź workiem jutowym. Tego typu rośliny są zazwyczaj osobnikami starszymi i częściej ozdobnymi, niż owocowymi. Tutaj również terminem optymalnym jest wiosna i jesień, a takie rośliny są nieco mniej podatne na wysychanie.
Podczas sadzenia drzewa owocowego warto wzbogacić jego nowe stanowisko o obornik. Do wykopanego dołu, głębszego niż docelowy, należy wsypać nieco obornika. Tutaj musimy się zdać na swoje wyczucie – nie może to być za dużo, gdyż może on spalić korzeń. W zależności od rodzaju, powinno to być około pół łopaty kompostowanego lub około 2-3 garści granulowanego. Obornik należy wymieszać z ziemią, następnie zasypać go warstwą ziemi i w tak przygotowany dół można wsadzić roślinę. Wraz z rozrostem korzeni drzewko owocowe będzie pobierać substancje odżywcze z obornika.
Wokół posadzonej rośliny należy uformować misę, aby woda zasilała korzenie zamiast szybko odpływać.
Niektórzy sugerują palikowanie nowo posadzonych drzew i to zarówno owocowych, jak i ozdobnych. Tutaj mam mieszane uczucia. Roślina sama wie, że ma rosnąć w górę, a takie prostowanie jej na siłę nie jest zgodne z jej naturą. Bardzo często zdarza się, że kora w miejscach owiniętych taśmą jest poprzecierana, pojawiają się rany i w konsekwencji spękania mrozowe, pasożyty i choroby grzybowe. Nieraz widziałam też drzewka, gdzie z jakiegoś powodu palik przewrócił się i biedna roślina złamała się bądź rośnie krzywo, nieraz niemal pod kątem 90*. Z drugiej strony, jeśli wiemy, że w danym miejscu mocno wieje i może to narazić młodą roślinę na złamanie, to faktycznie można ją zabezpieczyć przez palikowanie. Jeśli kupiliśmy osobnika o niezbyt grubym pniu i nieproporcjonalnie okazałej koronie, tu również można ją w ten sposób zabezpieczyć. Także tutaj należy podchodzić z rozsądkiem i przemyśleć potrzebę palikowania rośliny.
Jeśli chodzi o sposób palikowania, to najbardziej optymalnym jest użycie 3 palików i wbicie ich w kształcie trójkąta równobocznego. Roślina jest wtedy stabilizowana w kilku kierunkach i minimalizuje to tarcie taśmy o korę. Najmniej rozsądnym jest użycie jednego palika. W razie podmuchów wiatru całość jest mocno niestabilna, a kora rośliny zostaje bardzo mocno poobcierana.
Po posadzeniu należy również przyciąć wszystkie gałązki o około połowę.
Zdj. 2 Intensywnie cięty sad wrzecionowaty, pora kwitnienia, 30.04.2020r.
Zdj. 3 Intensywnie cięty sad wrzecionowaty, pora dojrzewania owoców. Dopiero teraz widać ich mnogość i jakość, co zawdzięczają wszystkim zabiegom pielęgnacyjnym razem, 6.09.2020 r.
Pielęgnacja w pierwszym roku po posadzeniu
W pierwszym roku nie ma zbyt wiele roboty przy drzewkach owocowych, ale jest parę rzeczy, o których warto pamiętać.
Nie należy dopuścić do kwitnienia i zawiązywania owoców. Wszystkie pąki kwiatowe należy usunąć. Roślina ma się skupić na rozwoju korzenia, a nie na owocach.
Nie należy nawozić. Świeża ziemia i obornik wystarczą do rozwoju drzewka.
Można rozpocząć cięcie formujące roślinę. Wykonujemy to w lutym niezależnie od rodzaju drzewka. Ponownie przycinamy wszystkie gałązki o około połowę. Jeśli zauważamy, że gdzieś jest zbyt gęsto lub zachodzą na siebie, wtedy takie gałęzie usuwamy całkowicie.
Pielęgnacja w kolejnych latach
Ryc. 1 Uproszczony schemat cięcia drzew
Powoli zaczynamy nawozić roślinę. Na początku można zacząć od połowy zalecanej dawki, by po 2-3 latach wprowadzić właściwą dawkę nawozu. Nawozić można obornikiem (tu ostrożnie i lepiej mniej), kompostem, humusem, czy nawozami sztucznymi, jak azofoska, polifoska czy nawozy dedykowane. W większości skład będzie bardzo podobny czy wręcz ten sam. Jako że zależy nam bardziej na kwitnieniu, dobre będą również nawozy do roślin kwitnących, zawierające stosunkowo dużo potasu.
Niestety nie obejdzie się również bez oprysków. Najbardziej pospolitymi chorobami drzew owocowych są rdza gruszy, parch jabłoni, kędzierzawość liści brzoskwini czy dziurkowatość liści drzew pestkowych. Jako że nazwy preparatów w ostatnich latach mają tendencję do częstych zmian, najważniejsze jest, by rozpoznać chorobę. Wtedy dużo łatwiej jest pójść do sklepu i poprosić preparat na daną chorobę. Sprzedawca poda wtedy to, co ma akurat na stanie i zadziała na patogen.
Aby roślina rodziła ładne i zdrowe owoce, należy uszczykiwać nadmiar kwiatów zostawiając po kilka na gałęzi.
Aby zachować praktyczny pokrój, należy roślinę co roku przycinać. Dla jabłoni, grusz, śliw, pigw, brzoskwiń i ich kuzynów termin cięcia przypada na styczeń/luty. Najlepiej, kiedy jest chociaż lekki mróz. Dla wiśni i czereśni termin ten wypada po zbiorze owoców, tj. czerwiec/lipiec. W pierwszej kolejności usuwamy odrosty korzeniowe, tak zwane „dziki” i gałęzie sterczące pionowo w niebo, tak zwane „wilki”. U młodych roślin można trochę tych gałęzi zostawić, aż drzewo nie osiągnie preferowanej wysokości. Następnie krytycznie przyglądamy się pozostałym gałęziom. Usuwamy gałęzie zachodzące na siebie, ocierające się o siebie, rosnące do środka korony oraz te wybijające w górę. Zależy nam na łatwym zbiorze bez użycia wysokich drabin, na luźnej koronie, aby wszystkie owoce miały dobry dostęp do światła oraz na tym, aby gałęzie nie ocierały się o siebie i nie uszkadzały kory. Podczas cięcia należy patrzeć, w którą stronę skierowane jest oczko, nad którym ucinamy gałąź. Z tego miejsca i w tym kierunku będzie rosła nowa gałąź. Nie należy się też przejmować, jeśli drzewo wyda się zbyt mocno przycięte. Zdrowy osobnik z rok będzie tak samo lub nawet bardziej zarośnięty.