Zanim na poważnie weźmie się za ogrodnictwo, warto najpierw zatrzymać się i zastanowić, skąd się ono wywodzi, jaką ma historię. Większość ludzi zna, mniej więcej, historię naszej planety, historię wojen, historię swojego kontynentu, swojego kraju. Znane są również epoki literackie. Każdy kojarzy historię sztuki. Niewielu natomiast interesuje się historią architektury budowlanej i krajobrazu.
Chcemy tworzyć bajecznie kolorowe zakątki. Oazy spokoju w pędzącym świecie. Ogrody orientalne. Warto więc poznać genezę tego wszystkiego, alby lepiej zrozumieć ich symbolikę i tworzyć tereny zielone z duszą. Z historią. Z dziedzictwem. A jest co poznawać.
Epoki literackie…
Aby uprościć sobie opisywanie historii opracowano system epok oparty na zbliżonych do siebie kierunkach literackich. W każdej z epok dominowała pewna moda, kultura, poglądy, style w architekturze.
Ryc. 1 Przegląd epok literackich
Dodatkowo prof. Julian Krzyżanowski stworzył sinusoidę, która pokazuje, w jaki sposób zmieniała się ideologia przez kolejne stulecia.
Ryc. 2 Sinusoida Krzyżanowskiego
Należy pamiętać, iż granice poszczególnych epok są płynne. Jedynie w umowny sposób pewne wydarzenia kończyły jedną i zaczynały drugą. Nikt też wtedy tego nie odczuwał. Dopiero po wielu latach kolejne pokolenia mogą zobaczyć te mniej, lub bardziej wyraźne elementy pojawiające się wraz z upływem czasu. Dodatkowo w każdym kraju nowe „trendy” docierały we własnym czasie. Najszybciej działo się na na zachodzie oraz na południu, gdzie powstawały, a najwolniej na wschodzie. Z tego też powodu w Polsce istnieje kilku- kilkudziesięcioletnie przesunięcie, w stosunku do zachodniej Europy. W czasach antycznych naszego kraju nie było na mapie. Pojawił się dopiero, gdy na zachodzie epoka średniowieczna weszła w swoją dojrzałą formę. Z tego powodu już na początku brakło nam pewnych elementów historii. Nie należy się jednak skupiać tylko i wyłącznie na swoim kraju. Należy pamiętać, iż zorganizowana kultura kwitła w innych częściach Europy i dzięki niej wytworzyło się to, co istnieje. Warto więc poznać to, co było wcześniej w innych rejonach kontynentu i świata.
… a ogrodnictwo
Również ogrody odzwierciedlały te zmiany. W zależności od potrzeb duchowych, czy też umysłowych, były one miejscem medytacji, intymnym zakątkiem lub krzykliwym miejscem spotkań śmietanki towarzyskiej. Miejscem rozrywki, ukojenia, lub po prostu zwykłym warzywnikiem. O ile do pewnego czasu styl i nazewnictwo pokrywały się z bieżącą epoką, o tyle w bardziej współczesnych czasach zaczęło się to rozjeżdżać. Same epoki trwały krócej. W naszym kraju otrzymały również podwójne nazewnictwo – polskie i ogólne (światowe). Rozwój przyśpieszył, a ogrody musiały z nim nadążyć.
Ryc. 3 Epoki w ogrodnictwie
Szybki przegląd
Pierwsze namiastki ogrodów powstawały prawdopodobnie około 10 000 – 4 000 lat p.n.e., w neolicie, kiedy to ludzie zmieniali koczowniczy tryb życia na osadniczy. Wtedy też zaczęli hodować zwierzęta i uprawiać ziemię, a co za tym idzie, ściągać z okolic rośliny. Być może nie tylko użytkowe, ale i ozdobne. Albo jednocześnie takie i takie.
Warto też zwrócić uwagę na biblijny raj – Eden, który, według chrześcijaństwa, był pierwszym ogrodem. W zasadzie nie jest istotne, czy istniał, czy nie, jednakże ciekawym jest fakt, iż w każdej kulturze ludzie dążą do posiadania takiego harmonijnego, cieszącego oko skrawka ziemi. Do oazy spokoju.
Pierwsze, udokumentowane ogrody istniały w czasach antycznych. Do dziś można oglądać ich projekty i plany na starych papirusach, obrazy i mozaiki na ścianach. Czytać o nich z hieroglifów, starożytnej greki, łaciny. Można również odnaleźć pozostałości po nich w postaci ruin murów, kanałów i donic.
Antyk
Ze względu na to, iż starożytne państwa rozwijały się w podobnych czasach, otrzymały wspólną nazwę: Antyk. Należy jednak pamiętać, że każdy kraj posiadał swój styl i swoje rośliny. Aby to podkreślić, utworzono podział opierający się na nazwach danych krain. Wyróżniamy ogrody Starożytnego Egiptu, Mezopotamii, Persji, Grecji oraz Rzymu. Okres Antyku sięga od około IV w. p.n.e do mniej więcej V w. n.e. Były to czasy intensywnego rozwoju piśmiennictwa, architektury oraz ogrodnictwa. To wtedy powstały potężne piramidy oraz legendarne, Wiszące Ogrody Semiramidy, zaliczane do jednego z 7 cudów świata.
Ogród był wówczas oazą wśród pustynnych terenów. Małym rajem zamkniętym w murach lub perystylu. Miejscem odpoczynku. Sam kształt ogrodu był na wysokim poziomie. Posiadały one nawet osie kompozycyjne. Wszystko było dokładnie rozplanowane i przemyślane. Ogrody stanowiły spójną część całej posiadłości. W Starożytnej Grecji tereny zielone były projektowane już na etapie projektowania całego miasta. W ogrodach było mnóstwo zieleni, roślin kwitnących i owocowych. Obowiązkowo znajdowała się tam również fontanna lub kanał nawadniający.
Zdj. 1 Perystyl, Genua, Włochy
Średniowiecze
Jest to najdłuższa, nowożytna epoka trwająca od V do połowy XV w. Wtedy też nastąpiło załamanie rozwoju kulturowego i skupiono się na wierze. Również ogrody straciły na znaczeniu. Stały się miejscem zadumy, modlitwy, jeśli mieściły się przy klasztorach, lub zwykłym warzywnikiem, jeśli mieściły się na świeckim terenie. Funkcja ozdobna została silnie zredukowana. Pojawiała się jedynie jako niewielkie, zamknięte ogródki pod oknami komnat. Rośliny cieszące oko były uznawane za symbol próżności, były źródłem grzechu. Większość roślin miała jakieś symboliczne, religijne znaczenie. Same ogródki były często wciśnięte byle jak między ściany budynków. Nijak nie były z nimi powiązane.
Nie oznacza to, iż Średniowiecze nie wniosło nic do sztuki ogrodowej. To wtedy zaczęto tworzyć przyklasztorne zielniki, winnice, chmielniki. Wtedy też powstawały pierwsze namiastki ogrodów botanicznych. Poza murami wycinano pas drzew, na których miejscu tworzyły się łąki kwietne. Dla dam, by nie musiały się schylać do roślin, budowano ławy darniowe – pierwowzory podwyższonych kwietników.
Jak więc widać, mimo swojej „ciemnoty”, Średniowiecze też wprowadziło kilka rozwiązań, które do dziś stosujemy we własnych ogrodach.
Ogrody Dalekiego Wschodu
Te ogrody można podzielić na chińskie i japońskie. Choć wydawać się może, iż są to terminy tożsame, to występuje kilka istotnych elementów różniących te dwa style.
Na początku warto zaznaczyć, iż to chińskie ogrody były tymi pierwszymi. Powstawały już II w. p.n.e. Przez długi czas stanowiły hermetyczny organizm, aż w XX w. kraj nie otworzył się na zachód. Od tej pory zaczął kopiować style europejskie i amerykańskie, tracąc tym samym swoją wyjątkowość.
Istotnymi elementami w ogrodach chińskich były skały w każdej postaci, mające imitować naturalne formy. Ogrody były podzielone na strefy, a każda strefa oddzielona białą ścianą z okrągłym przejściem, tak zwaną „bramą księżycową”. Co ciekawe, w przeciwieństwie do Europejskich ogrodów, chińskie odzwierciedlały krajobraz zewnętrzny w miniaturze. Nie sprowadzano obcych, krzykliwych okazów. Wśród roślin dominowały zimozielone i iglaste. Brak kwiatów i trawników. Drogi pokryte były kamieniami lub żwirem. Główny element stanowiła woda. Ogrody te miały wiele wspólnego z ogrodami średniowiecznej Europy. Służyły do kontemplacji, nie do podziwiania.
Do małej architektury tych terenów zielonych zaliczano monumentalne bramu Paj-lu, stanowiące wejście do obiektu, altany i pawilony, zawsze z podwiniętymi dachami, łukowato wygięte mosty, zawsze ozdobione poręczami oraz rzeźby zwierząt symbolizujące ludzkie cnoty. Pojawiały się kolory: czerwony, niebieski i złoty.
Ogrody japońskie wywodzą się z ogrodów chińskich. Powstawały od VI w. n.e. i trwają nieprzerwanie aż do dziś. Japończycy mocno cenią swoją historię i tradycję, dzięki czemu nie dali się ponieść zachodowi tak, jak Chiny.
Zdj. 2 Ogród japoński w Jarkowie
Ich tereny zielone to miejsca zadumy, spokoju i kontemplacji. Powstawały nie tylko przy rezydencjach cesarskich, samurajskich i domach mieszkalnych. Ogródki w miniaturze, a nawet ich symbole znajdywały swoje miejsca wewnątrz budynków pod postacią ikebany oraz tokonomy – czegoś w rodzaju ołtarzyka we wnęce pokoju przedstawiającego ogród. W tym kraju obmyślano plan już na etapie projektowania całego zespołu. Centralną częścią ogrody był staw imitujący naturalne zbiorniki, wraz z wysepkami i zakolami. Tu również znajdowało się mnóstwo kamieni imitujących naturę. Różnica pojawiała się przy mostach. Te były proste i bez barierek. Ścieżki budowane były z granitowych, a później betonowych płyt. Jedynym kolorem, prócz zieleni, była czerwień. Sama roślinność została zminimalizowana. Przede wszystkim woda i kamień. I pojedyncze drzewka bonsai. Spokój i prostota. Stonowane budynki, wyprostowane bramy, proste ogrodzenia i schody, kamienne lampy.
Ogrody renesansowe
Po ciemnocie i zacofaniu Średniowiecza następuje wiek rozumu. Ma to miejsce od połowy XVI w. do połowy XVII w. Ogrody zostają podporządkowane ludzkiemu rozumowi. Stają się regularne, dokładnie rozplanowane, symetryczne. Okiełznane. Religijność traci na znaczeniu, a zyskuje budownictwo świeckie. Bryły budynków przestają „wznosić się” ku Bogu, a zaczynają „twardo stawać na ziemi”. Pojawiają się kwatery okolone przystrzyżonym żywopłotem. Wewnątrz mógł znajdować się trawnik, kwietnik lub rabata. Niektóre ogrody nawiązywały stylem do antycznych. Kolejnym elementem były tarasy tworzące często skomplikowane układy z rampami, kaskadami wodnymi, grotami i rzeźbami. Ciekawą częścią takiego ogrodu był giardino secreto – sekretny ogród mieszczący się przy budynku, będący prywatną częścią całości, przeznaczoną do kameralnego wypoczynku właściciela obiektu i jego rodziny. Oprócz tego, pojawiły się labirynty, zwierzyńce, gaje, a także pierwsze, prawdziwe ogrody botaniczne.
Barok
Barok stanowi ciekawą epokę. O ile w poprzednich ogrody odzwierciedlały panującą modę i filozofię, o tyle tutaj pojawia się bogatsza kontynuacja Renesansu. Ma to miejsce na przełomie XVII i XVIII w. Nad ogrodem nadal panuje człowiek. Wszystko jest idealnie przycięte i geometryczne. Projektowano od razu całe zespoły pałacowo – parkowe. Co więcej, projektowano nawet wsie w taki sposób, by tworzyły jedność z ogrodami możnowładców. Stosowano sztuczna perspektywę, wymyślono wiele iluzji by wydawało się, iż ten teren nie ma końca. Istotnym elementem staje się woda pod każdą postacią. Budowane był kanały, fontanny, kaskady, baseny. Ogrody dzielono na najbardziej reprezentacyjny salon ogrodowy, mniejsze pokoje, gdzie w każdym na zwiedzającego czekała jakaś niespodzianka i gabinety, stanowiące skrzyżowania dróg. Ogrody miały zaskakiwać swym bogactwem i formą. Powstawały różnorakiego typu partery, gdzie w różny sposób „rysowano” wzory na ziemi. Kolejnymi częściami składowymi były szpalery, teatry ogrodowe, labirynty, zwierzyńce, menażerie i oranżerie. Jeśli pojawiał się problem z lasem, który ciężko było ukształtować, po prostu zasłaniano go wysokim żywopłotem i tworzono boskiet. Czasem specjalnie tworzono boskiety sadząc „las” od podstaw. Nad alejkami tworzono bindaże – żywe tunele z połączonych gałęziami drzew. Wszystko to pod czujnym okiem ogrodnika.
Zdj. 3 Ogród barokowy w Nieborowie
Zdj. 4 Ogród krajobrazowy w Arkadii
Ogrody krajobrazowe (angielskie)
W XVIII w. nastąpił powrót do natury. Ogrody nadal były zdominowane przez człowieka, ale w tym czasie miały imitować naturalną przyrodę. Zamiast przystrzyżonych form pojawiły się gaje i klomby. Drzewa rosły w swoich naturalnych formach, czasem tylko przycięte od dołu. Partery zastąpiono trawnikami i łąkami. Tworzono sztuczne nierówności. Starano się wykorzystywać naturalne zbiorniki i cieki wodne, a jeśli nie było to możliwe, kopano baseny o nierównej linii brzegowej. Ogólny plan ogrodu był niesymetryczny. Najważniejszym elementem stały się rośliny, a mała architektura, wraz z budynkami mieszkalnymi, zeszła na drugi plan. Modne stało się również sprowadzanie pamiątek z podróży i eksponowanie ich na terenie ogrodu. Co ciekawe, pierwszy park w USA, Central Park w Nowym Jorku powstał właśnie jako założenie ogrodu krajobrazowego.
Ogrody secesyjne
Na przełomie XIX i XX w. wyodrębnił się styl, który ogród definiował nie jako zbiór roślin, lecz jako zbiór detali i dodatków. Ogród, po raz pierwszy od Średniowiecza, przestał stanowić całość. Istotne były rzeźby, witraże, wykończenia balustrad czy tez płotów. Fantazyjne ozdoby z motywami roślinnymi i zwierzęcymi. Wszystkie elementy tworzone były w delikatnych, pastelowych barwach. Projektowano faliste, miękkie linie ścieżek i zbiorników wodnych. Czasem linie te kojarzyły się z kaligrafią, stąd nazwa „ogród kaligraficzny”.
Ogród modernistyczny
W latach 1920-1939 pojawił się kolejny, mocno uproszczony styl w architekturze oraz ogrodnictwie. Ogród przestał być ozdobą. Stał się, niejako dodatkiem, który nie powinien rzucać się w oczy. Rośliny miały proste formy. Najczęściej były to zimozielone drzewa i krzewy. Unikano roślin kwitnących. Materiałem budulcowym był beton. Tworzono z niego ścieżki, rzeźby, ławki… Wszystko w jak najprostszej formie, bez detali i zdobników.
Zdj. 5 Ogród modernistyczny w Żelazowej Woli
Zdj. 6 Ogród współczesny, Plac Grzybowski w Warszawie
Ogrody współczesne
Mimo iż aktualna epoka jeszcze się nie zakończyła, można śmiało wskazać kilka cech ogrodów współczesnych. Na przełomie XX i XXI w. w materiałach dominowało szkło, metal oraz beton. Aktualnie coraz częściej sięga się po bardziej naturalne materiały, takie jak drewno, czy kamień. Popularnym wzorcem stał się trawnik okolony żywopłotem z żywotnika, często z elementem wypoczynkowym, takim jak altana, czy też stół z ławą. Ich przeznaczeniem jest nie cieszenie oka, a odgrodzenie się od sąsiadów i bierny wypoczynek. Drugim, wiodącym stylem są ogrody stylizowane na rustykalne (wiejskie) lub naturalistyczne. Te z kolei są kolorowe i radosne. Często na ich terenie znajduje się zbiornik wodny typu staw, lub mniejszy, typu oczko wodne. Nastawione są na podziwianie przyrody i czynny odpoczynek, chociaż dobrze zorganizowane mogą znacznie ograniczyć ilość pracy włożoną w ich utrzymanie.
Podsumowanie
Ogród ewoluuje tak samo, jak sztuka czy architektura. Zmienia się tak, jak zmienia się moda i trendy. Może być zimny i spokojny, a może być kolorowy i radosny. Może być miejscem medytacji i spokoju, a może być miejscem przyjęć. Może być skromy, a może być bogaty. A wszystko to zależy od nas, jak ich twórców.