Zdj. 1 Na pierwszym planie magnolia. W tle różne gatunki i odmiany drzew iglastych i ich rozmaite formy, 19.05.2021 r.
Proces ten bardzo często niepokoi posiadaczy żywopłotów z żywotników, a także osoby, u których w ogrodzie znacznie dominują rośliny iglaste. Warto opowiedzieć o nim teraz, gdyż jesienią i zimą nasila się, a wiosną pod roślinami pojawia się świeża warstwa opadłych igieł.
Na samym wstępie chcę uspokoić takie osoby. Jest to proces w zasadzie naturalny. Większość chorób (a w zasadzie wszystkie, które przychodzą mi do głowy) charakteryzuje się uszkodzeniem zewnętrznej warstwy igliwia. A to opada, a to brunatnieje, a to pojawiają się brązowe lub białawe plamki czy obrączki. Jeśli odpadają wewnętrzne igły (łuski), a nie widać tego z zewnątrz, to nie należy się tym martwić. Tak będzie się działo aż do śmierci rośliny. I wbrew powszechnej opinii to rośliny iglaste bardziej „zaśmiecają” nasz ogród, niż liściaste. Spowodowane jest to niewielką powierzchnią pojedynczych igieł, które potem ciężej zgrabić oraz dłuższym procesem rozkładu, niż u większości roślin liściastych.
Zdj. 2 Młode, jaskrawe przyrosty świerku białego 'Daisy’s White’, 1.05.2019 r.
Zdj. 3 Potężny, sosnowy soliter, 14.10.2021 r.
Warto mieć na uwadze, iż nic nie jest wieczne. Tak zwane rośliny zimozielone (które zimą niekoniecznie muszą zachowywać kolor, a chodzi bardziej o to, że nie zrzucają liści) muszą prędzej czy później pozbyć się starych liści. U bylin następuje to niemal niezauważalnie, gdyż stare liście powoli zasychają, a nad nimi wiosną wyrastają nowe. U krzewów liściastych taka rotacja jest bardziej wydłużona w czasie. Wiosną na szczytach pędów pojawiają się nowe przyrosty, środkowe pozostają, natomiast najstarsze liście znajdujące się bliżej pnia opadają. Taka sama sytuacja ma miejsce u roślin iglastych. Trzeba mieć świadomość, iż jedna igła żyje od około 3 do około 7 lat, w zależności od gatunku. My nie widzimy tej „śmierci”, gdyż zasłaniają ją nowe przyrosty. Dla nas jest to wiecznie zielone drzewko. Dopiero widząc igliwie pod rośliną bądź z jakiegoś powodu zaglądamy do wnętrza rośliny.
Kolejnym, a może głównym powodem, dla którego wewnątrz rośliny nie ma igieł jest brak lub niedostateczna ilość docierającego tam światła. Jak wiadomo, rośliny produkują dla siebie „jedzenie” dzięki chlorofilowi zawartemu w liściach, wodzie, dwutlenkowi węgla oraz energii słonecznej. Przy braku energii słonecznej produkcja i utrzymywanie dość drogiego chlorofilu jest zbędna. Osobnik taki zabiera cenne składniki z danego miejsca i odrzuca niepotrzebne elementy, by zainwestować w nowe, lepiej oświetlone części swojego „ciała”.
Zdj. 4 Zwarty żywopłot z żywotnika zachodniego 'Smaragd’, 28.05.2020 r.
Na koniec prosta rada. Nie zaglądać tam, gdzie nie ma potrzeby. A jeśli już zaglądamy, to najlepiej od razu wykonać zabieg „wytrzepywania” starego igliwia i zebrania go. W ciemnych, wilgotnych miejscach bogatym w martwą materię organiczną jakimi są wnętrza żywotników czy jałowców idealne miejsce do rozwoju mają patogeny, najczęściej grzyby. Usuwając stare igły ograniczamy rozwój patogenów.