Zdj.1 Mech pokrywający niemal całą powierzchnię ziemi, 19.03.2020 r.
Mech – dla jednych zmora ogrodu, dla innych obiekt pożądania, często nieosiągalny. Jedni tępią go, czym tylko mogą, inni cieszą się, gdy pojawi się niewielka, zielona plama na trawie, w korze czy na kamieniu. Skąd taka rozbieżność? Wiele zależy od wizji ogrodu, od tendencji w „ogrodowej modzie”, od przyzwyczajeń czy skojarzeń właściciela.
Czym jest mech?
Na początek warto się zastanowić, czym jest to małe, zielone „coś”. Są to jedne z najbardziej prostych roślin istniejących współcześnie. Te pierwotne organizmy posiadają elementy wiązki przewodzącej, jednakże nie posiadają wykształconych narządów typowych dla roślin wyższych, takich jak liście czy korzenie. Posiadają za to ich uproszczone formy, czego przykładem są chwytniki spełniające podobne funkcje do korzeni. Co ciekawe, istnieje mech torfowiec, który w ogóle nie posiada chwytników. Całe życie rośnie do góry, a od dołu gnije. Na świecie jest znanych około 13 000 tysięcy gatunków mchów, z czego w Polsce występuje około 700. Preferują wilgotne miejsca. Niektóre z nich żyją w wodzie. Co charakterystyczne, wszystkie gatunki rosną w sporych kępach, gdyż w tej sposób łatwiej jest utrzymać wodę oraz łatwiej rozmnażać się.
Zdj. 2 Mech porastający powalone drzewo, 16.11.2019 r.
Zdj. 3 Mech porastający kamień, 28.08.2019 r.
Znaczenie mchu w przyrodzie i gospodarce człowieka
magazynuje duże ilości wody
ochrania glebę przed erozją i wysuszeniem
jest rośliną pionierską
powstały z mchu torfowca torf wykorzystuje się w ogrodnictwie jako podłoże, do produkcji tektury, płyt izolacyjnych, jako materiał opałowy oraz do kąpieli leczniczych (borowina)
Dobre strony posiadania mchu w ogrodzie
Jeśli komuś zależy na żywozielonym, miękkim i niewymagającym koszenia trawniku, a jednocześnie nie musi być to trawnik „trawiasty”, czyli którego głównym składnikiem jest trawa, to najlepiej nie ruszać mchu. W przeciwieństwie do trawy zawsze posiada intensywnie zieloną barwę (o ile nie zostanie w jakiś sposób przesuszony lub zniszczony). Dzięki zdolności gromadzenia wody, zagrozić mu może tylko susza no i człowiek. W przeciwieństwie do takiej kostrzewy (rodzaj trawy) jest miękki i można po nim spokojnie chodzić bez obawy o pokłucie czy wręcz rozcięcie stopy blaszką liściową. Mech dorasta do 10 cm wysokości maksymalnie, a więc i koszenie w zasadzie odpada. Dodatkowo jest zimozielony.
Zdj. 4 Mech porastający kamienie nad oczkiem wodnym, 28.08.2019 r.
Należy też wspomnieć, iż jeśli ktoś panuje mieć ogród w stylu naturalistycznym, to mech porastający pnie czy kamienie jest wręcz obowiązkowy. To samo się tyczy ogrodów typu azjatyckiego. Jest to roślina kojarząca się ze stabilnością i długowiecznością. Z jednej strony mamy delikatną strukturę roślinek, które możemy jednym ruchem ręki zetrzeć ze skały. Skoro w danym miejscu mech rośnie, oznacza to, iż nikt przez bardzo długi czas nie ingerował w dany obiekt. Z drugiej strony mamy wizualne wrażenie „postarzenia” obiektu, który porasta zielona plecha. Tylko odpowiednio stare i nienaruszane obiekty mogą zostać w pełni pięknie okryte mchem. Japończycy są bardzo przywiązani do tradycji, historii czy rodziny, więc powyższe cechy świetnie wpisują się w ich filozofię. W tamtych rejonach świata obecność mchu jest w zasadzie pożądana. Ogród bez mchu, to ogród bez historii, duszy. Pusty. A skoro my tutaj chcemy imitować ogrody japońskie, należy uszanować tamtejszą tradycję i spojrzeć przychylniejszym okiem na mech.
Zdj. 5 Mech w trawniku, 4.12.2019 r.
Złe strony posiadania mchu
W zasadzie cały ten fragment będzie krążył wokół aspektu wizualnego. Mech stanowi konkurencję dla trawy. Jeśli uda mu się „rozsiać” na naszym trawniku, zacznie wypierać trawę, a ma kilka sprzyjających okoliczności ku temu. Mech, to rośliny naszego klimatu, a więc świetnie przystosowane do chociażby mroźnej zimy, która zazwyczaj u nas się pojawia (lub pojawiać powinna). Trawy wysiewane na trawniki, to w większości gatunki łagodniejszych klimatów, zwłaszcza mieszanki typu: „angielska murawa” czy też „patrz na mnie, ale nie depcz mnie”. Są to wizualnie bardzo ładne trawy, o szerokich blaszkach liściowych, jednakże niemal całkowicie nieodporne na polskie zimy. Stąd też często puste plamy w trawniku, w miejscach, gdzie jakiś gatunek zmarzł. Kolejną okolicznością przemawiającą przeciwko trawie, a za mchem jest fakt, iż większość naszego kraju pokrywa ziemia mniej lub bardziej kwaśna, z ciągłą tendencją do obniżania swojego pH. Mech uwielbia kwaśne podłoże, trawa już nie tak bardzo. Bliżej jej do 6.5, niż do 5 pH. W miejsce kęp trawy pojawiają się więc plechy mchu. Osobom, które poświęcają sporo czasu i pieniędzy na utrzymanie trawnika, taka mozaika będzie bardzo przeszkadzać. Mech więc niszczy trawnik, brzydko wygląda i jest niepożądany. Jest to w pełni zrozumiałe i w takich wypadkach należy podjąć odpowiednie kroki w celu przywrócenia blasku w ogrodzie.
Sposoby zwalczania mchu
Na samym początku należy podkreślić, iż będzie to coroczna walka z wiatrakami. Nie da się całkowicie i na stałe usunąć mchu. Bardzo łatwo rozsiewa się dzięki wodzie i wystarczy, że gdzieś w szparach w płocie znajdzie ustronne miejsce, by stamtąd rozpocząć najazd na nasz trawnik.
Wiosną warto zastosować aerację w celu napowietrzenia gleby, wertykulację, w celu rozluźnienia jej oraz piaskowanie, które powinno wypełnić powstałe po powyższych zabiegach dziury i szpary. Piasek zwiększa zdolność magazynowania powietrza, migracji wody oraz składników odżywczych, a także rozluźnia ziemię. Wiosną i latem należy stosować preparaty lub nawozy z żelazem, tzw. „antymech”. Po posypaniu trawnika takim nawozem, mech zrobi się brązowy i trzeba go wygrabić, a na powstałe puste pola ponownie zasiać trawę. Dodatkowo żelazo wpływa również na intensywne wybarwienie roślin. Jesienią dobrze jest posypać trawnik wapnem, w celu odkwaszenia gleby. Warto zrobić to kredą granulowaną, gdyż zawiera ona stosunkowo duży % udziału wapna, a dzięki mokrej części roku bardzo ładnie, powoli będzie się rozpuszczać i rozprowadzać w ziemi. Wiosną i latem można zastosować dolomit, który prócz wapna zawiera magnez, dzięki czemu polepszymy przyswajalność innych składników organicznych.
Zdj. 6 Mech, 19.03.2020 r.