Od czasu do czasu spotykam się z pytaniem zaniepokojonych posiadaczy ogrodu, co to za dziwna narośl porasta jakąś roślinę i czy nie trzeba tego usunąć. Oczywiście narośle mogą być różne, jak chociażby galaretowata, pomarańczowa maź, będąca stadium rozwojowym rdzy. Większość, to na szczęście nieszkodliwe porosty. I tu odpowiedź na pytanie brzmi nie, nie trzeba, a często nawet nie wolno tego usuwać, gdyż wiele gatunków tej hybrydy jest pod ochroną. I tu pewnie znowu zdziwienie, jakiej hybrydy? A więc po kolei.
Zdj. 1 Porosty listkowate, 13.04.2020 r.
Zbliża się sezon cięcia drzew owocowych i niedługo potem sadzenia nowych. Warto więc poznać nieco informacji o tym, jak poprawnie dbać o nasz przyszły sad. Na zdjęciach pokażę specyficzny typ sadu, gdzie drzewa prowadzone są na tak zwane wrzeciono. Udowadniają one, iż silne cięcie sprzyja intensywnemu owocowaniu. Drzewka w przydomowych sadach powinny być jednak cięte bardziej w sposób pokazany na schemacie na samym dole, lecz moje przesłanie jest proste. Nie bójmy się ciąć roślin, gdyż sprzyja to ich owocowaniu.
Osoby zainteresowane, ale nie mające czasu na prowadzenie poniższych zabiegów zapraszam do kontaktu.
Jako że samo słowo „porost” przechodziło i zapewne będzie przechodzić zmiany znaczeniowe, opiszę tu najbardziej typową wersję, której dzieci uczą się w szkołach. Porostem nazwać można organizm powstały przez ścisłą symbiozę grzyba oraz zielenicy (dawniej glona) bądź sinicy (obecnie uznawanych za bliższe bakteriom, niż roślinom). Jest to więc hybryda organizmu samożywnego oraz grzyba. Dzięki takiemu układowi, porost jest jednostką całkowicie niezależną. Część grzybowa zakotwicza organizm w podłożu, czerpie z niego wodę i sole mineralne, a także osłania delikatniejszego symbionta. Część roślinna korzysta z siedliska, dostarczonych substancji odżywczych, a w zamian wytwarza dzięki fotosyntezie związki organiczne i „karmi” nimi sąsiada. Dzięki takiemu układowi zarówno grzyb, jak i organizm samożywny mają możliwość zasiedlania miejsc, gdzie samodzielnie nie miałby szansy na rozwój. Co ciekawe, porosty można zaobserwować nie tylko na naturalnych obiektach, takich jak kora, skały czy gleba, ale nawet na tych stworzonych przez człowieka, czyli na betonie. Pokazuje to, jak szeroką skalę przystosowawczą uzyskał ten organizm dzięki symbiozie.
Zdj. 2 Owocnik porostu, 26.08.2021 r.
Porosty są organizmami bardzo czułymi na zanieczyszczenie powietrza, a zwłaszcza obecność związków siarki. Dzięki temu stanowią świetny bioindykator czystości powietrza. Najprostszą metodą jest określanie „na oko” wielkości i skomplikowania budowy porostu. Im mniejsze, prostsze i zajmujące mniejszą powierzchnię, tym bardziej skażone powietrze w okolicy. I w drugą stronę. Im większe, bardziej skomplikowane i rozrośnięte, tym czystsze powietrze. Na tej podstawie stworzono skalę porostów, na podstawie której można określić stan powietrza w okolicy. Skale mogą się różnić nieznacznie między sobą, ale podstawowa zasada opisana powyżej jest zawsze aktualna.
Zdj. 3 Porost skorupiasty na glebie, 29.03.2020 r.
Zgodnie z obecnym stanem wiedzy, porosty nie szkodzą roślinom, na których rosną. Nie należy się więc bać, iż coś się stanie, jeśli się go nie pozbędziemy (jak już wspomniałam, jest to wręcz zakazane). Porosty są raczej naszymi sprzymierzeńcami. Dzięki ich obecności wiemy, że oddychamy (względnie) czystym powietrzem, a jeśli zanikają, to znak dla nas, iż coś niedobrego się dzieje. Coś, co może źle wpłynąć na nasze zdrowie i zwiększyć liczbę chorób zwłaszcza układu oddechowego w naszej okolicy.
Na koniec mała anegdota. Rozmawiałam kiedyś z mężczyzną, który posiadał wspaniały, stary krzew agrestu szczepiony na nóżce. Świetnie owocował. Wszystko było z nim w porządku. Ale pojawił się porost i obrósł całą roślinę. Zamiast zapytać w szkółce ogrodniczej czy chociażby sprawdzić w internecie, co to może być, zapytał sąsiada. Sąsiad polecił usunąć całą roślinę, co też ten człowiek zrobił. Tym jednym ruchem stracił lata, w ciągu których krzew rósł i rozwijał się, a także cenny wskaźnik powietrza. Sąsiad musiał być albo bardzo niedoinformowany, albo złośliwy i zazdrościł pięknego okazu. I konkluzja. Warto sprawdzać zasłyszane czy przeczytane informacje u kilku źródeł, ażeby nie popełnić jakiegoś głupiego, niepotrzebnego błędu. Zwłaszcza, kiedy jego źródłem może być zazdrość, strach bądź głupota.
Zdj. 4 Krzaczkowaty porost wśród mchu, 26.08.2021 r.